To jedno z najczęstszych pytań, jakie pojawiają się przed rozpoczęciem psychoterapii:
„Czy wystarczy, że będę przychodzić na sesje, a reszta zmieni się sama?”
Odpowiedź jest złożona – bo choć regularne spotkania są fundamentem terapii, zmiana w psychoterapii psychodynamicznej (także tej z elementami TFP) wymaga czegoś więcej niż samej obecności w gabinecie.
Dlaczego sam udział w sesjach to dopiero początek
W psychoterapii psychodynamicznej zakładamy, że źródła trudności często tkwią w nieświadomych wzorcach myślenia, przeżywania i reagowania, które ukształtowały się we wczesnych relacjach.
Podczas sesji zaczynają się one ujawniać – nie tylko w opowieściach pacjenta, ale także w relacji z terapeutą.
W podejściu TFP szczególne znaczenie ma obserwowanie, jak pacjent przeżywa terapeutę „tu i teraz” – czy pojawia się idealizacja, złość, poczucie odrzucenia, lęk przed bliskością. Dzięki temu można zobaczyć na żywo mechanizmy, które działają również poza gabinetem.
Ale samo zauważenie wzorca to dopiero pierwszy krok. Zmiana wymaga aktywnego udziału pacjenta – refleksji między sesjami, gotowości do konfrontowania się z trudnymi emocjami i próbowania nowych sposobów reagowania w codziennych sytuacjach.
Co dzieje się między sesjami – „niewidzialna” część terapii
Proces terapeutyczny nie kończy się w momencie, gdy pacjent wychodzi z gabinetu.
Zmiana jest efektem:
- Refleksji – zauważania, kiedy w życiu codziennym uruchamiają się omówione w gabinecie wzorce,
- Eksperymentowania z nowymi reakcjami – nawet jeśli początkowo jest to trudne lub niewygodne,
- Świadomego przeżywania emocji – zamiast ich unikania lub tłumienia,
- Zadawania pytań i dzielenia się obserwacjami na kolejnych sesjach.
Takie podejście pozwala łączyć pracę „tu i teraz” w gabinecie z realnym życiem pacjenta.
Dlaczego aktywny udział pacjenta jest kluczowy
W nurcie psychodynamicznym z elementami TFP celem nie jest „otrzymanie gotowych rad”, ale pogłębiona zmiana w sposobie przeżywania siebie i relacji.
Taka zmiana wymaga:
- regularnej obecności – bo stałość relacji jest fundamentem bezpieczeństwa i wglądu,
- otwartości na trudne tematy – również te, które dotyczą relacji z terapeutą,
- gotowości do pracy między sesjami – czyli przenoszenia wniosków z terapii do codziennego życia.
Podsumowanie
Same spotkania z terapeutą są konieczne, ale niewystarczające, by życie się zmieniło. W psychoterapii psychodynamicznej – szczególnie z elementami TFP – najważniejsze jest to, co pacjent robi pomiędzy sesjami: jak obserwuje siebie, jak próbuje nowych sposobów reagowania i jak wnosi te doświadczenia do rozmów w gabinecie.
To połączenie regularnej pracy w relacji terapeutycznej z aktywną refleksją w życiu codziennym sprawia, że zmiana staje się trwała i głęboka.
Autor: Nicole Szymanowska – psycholog, psychoterapeuta





